Mniej regularne kształty i kolor (przed szkliwieniem) skorupki zawdzięczają wypałowi w tymczasowym piecu, który wraz z innymi uczestniczkami warsztatów z Mają Pietrasik same wybudowałyśmy :)
Często "na szybko" zaglądam na Twojego bloga, a dopiero dziś zauważyłam brak komentarzy. I postanowiłam napisać, bo warto. To, co robisz, bardzo mi się podoba, a już zbudowanie pieca do wypału to nie przelewki - super! Nawet nie wiedziałam, że tak można. Moim zdaniem mniej regularne kształty to zaleta tych miseczek, są świetne:)
Często "na szybko" zaglądam na Twojego bloga, a dopiero dziś zauważyłam brak komentarzy. I postanowiłam napisać, bo warto. To, co robisz, bardzo mi się podoba, a już zbudowanie pieca do wypału to nie przelewki - super! Nawet nie wiedziałam, że tak można. Moim zdaniem mniej regularne kształty to zaleta tych miseczek, są świetne:)
OdpowiedzUsuńChyba wszystko ucieka na fejsbuka :)))))
UsuńMokagie, i papryczki i listki - wszystkie Twoje dotknięcia ceramiczne wychodzą przepięknie, ale ten piec mnie oszołomił :)
OdpowiedzUsuńJest piękno w tej nieregularności :) Wspaniała robota.
OdpowiedzUsuń